Proponuję lekturę nieznanych dziewiętnastowiecznych listów Teofila Lenartowicza (1822-1893), jednego z najpopularniejszych w swoim czasie poety, do Julii Jabłonowskiej (1826-1902), prawie zupełnie nieznanej polskiej paryżanki, a właściwie - obywatelki Europy, która wyjechawszy w połowie XIX w. ze swych stron rodzinnych, tj. majątku ziemskiego w okolicach Lubartowa, nigdy już do Polski nie wróciła, aczkolwiek zobowiązała spadkobierców (wykonawcą jej testamentu był Tadeusz Rojowski) do pochówku w podlubelskiej Bystrzycy; tu też znajduje się jej grób. Korespondencja ta, prowadzona w latach 1881-1893, przyniosła najobfitszy plon listów Lenartowicza do jednego adresata (ponad dwieście). Lenartowicz słał swe listy do Jabłonowskiej w zasadzie z jednego miejsca, tj. z Florencji, adresatka pędząc nader ruchliwy żywot, przemieszczała się swobodnie po całej Europie. Mimo to listy samotnika znad Arno prawie zawsze znajdowały adresatkę, gorszy los spotkał listy Jabłonowskiej do Lenartowicza: zostało ich zaledwie kilkanascie, a moglibyśmy liczyć na ponad sto! Co się z nimi stało Albo uległy zniszczeniu po śmierci Lenartowicza, albo tkwią do dziś wśród jakichś nierozpoznanych archiwaliów.
Oprawa: | miękka |
Wydawca: | Towarzystwo Naukowe KUL |
Autor: | Józef Fert |
Ilość stron: | 438 |
Wymiar [mm]: | 165x240 |
EAN: | 9788373061569 |
ISBN: | 83-7306-156-8 |
ID: | 6649 |